Zdobędą zawód na miejscu

W Głubczycach działają już specjalna szkoła podstawowa oraz gimnazjum specjalne. - Obecnie każde dziecko, które chce nauczyć się jakiegoś zawodu, musi wyjeżdżać do innego miasta, gdzie jest specjalna szkoła zawodowa, czyli na przykład do Leśnicy - wyjaśnia Andrzej Wesołowski, członek Zarządu Powiatu Głubczyckiego. - Chcemy, aby te dzieci mogły tu, na miejscu, nauczyć się zawodu - dodaje.
Podstawówka i gimnazjum tworzą Zespół Szkół Specjalnych, który mieści się przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Głubczycach. Tam też, według zapewnień gospodarzy powiatu, byłoby najlepsze miejsce na zawodówkę. Nauczyciele również uważają, że otwarcie szkoły, w której trudne dzieci będą mogły zdobyć zawód, to dobry pomysł.

- Znamy te dzieci i one znają nas, więc pójście do szkoły zawodowej będzie dla nich mniejszym stresem - mówi Roman Szymański, nauczyciel techniki i plastyki w Zespole Szkół Specjalnych. - Poza tym zamiast wyjeżdżać daleko od domu, mogłyby się uczyć na miejscu.
- Drugą ważną rzeczą jest to, że znalazłaby się tu również praca dla nauczycieli - dodaje Eugenia Junka, nauczycielka geografii.

Według planów w szkole mają być dwa profile zawodowe. Jeden ogrodniczy, a drugi związany z pracą w gastronomii lub piekarni.
Jest tylko jeden warunek. Uczeń musi mieć miejsce, gdzie odbędzie praktykę, ponieważ inaczej nie nauczy się zawodu.
- Na dziś osiem osób zadeklarowało, że mają załatwioną praktykę - informuje "NTO" Barbara Rosicka, dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych. - Aby klasa ruszyła, powinna liczyć co najmniej 12 uczniów.
W głubczyckim Zespole Szkół Specjalnych uczy się 120 dzieci. W tym roku klasę trzecią gimnazjum skończą 33 osoby.

Jeżeli zawodówka ruszy we wrześniu, to do końca 2002 roku jej utrzymanie będzie na barkach starostwa, ponieważ dopiero od stycznia 2003 roku zostałaby ona objęta subwencją oświatową.