Trzeba zacisnąć pasa

Joanna Forysiak
Stanisław Łągiewka, dyrektor Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych, zapowiedział, że kontrakty na leczenie szpitalne będą o kilkanaście procent niższe.

Andrzej Struzik, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Głuchołazach: - Wysokość kontraktów, jakie proponuje nam kasa chorych, jest nie do przyjęcia. Nie wyobrażam sobie, jak będzie wyglądał przyszłoroczny budżet, jeżeli faktycznie zostanie okrojony o osiemnaście procent. Dlatego też cały czas prowadzone są negocjacje co do kwoty, jaką głuchołaska placówka miałaby otrzymać na rok 2002. W poniedziałek prowadziłem na ten temat rozmowy z opolską kasą chorych, jednak na ostateczne rozstrzygnięcia przyjdzie poczekać nam do końca grudnia. Jeżeli negocjacje nie dadzą żadnych zadowalających nas rezultatów, przyszłość głuchołaskiej służby zdrowia będzie fatalna. Nie mam pojęcia, gdzie będziemy szukać oszczędności. Na redukcje etatów przy obecnym stanie personalnym załogi nie możemy sobie pozwolić, ponieważ automatycznie spadłaby jakość świadczonych przez nas usług, a na tym najbardziej ucierpieliby pacjenci. Tymczasem oddziały nasze są zapełnione do ostatniego miejsca. Mam zatem nadzieję, że uda się nam wywalczyć 20 procent więcej na kontrakty, niż oferuje kasa chorych.

W związku ze strajkami pielęgniarek byliśmy zmuszeni wydać 30 milionów złotych więcej, niż zaplanowaliśmy na 2001 rok, dlatego w przyszłym roku na leczenie szpitalne będzie o 18 procent mniej pieniędzy - tłumaczył dyrektor Łągiewka radnym obecnym na ostatniej sesji powiatu nyskiego. - Jeżeli rząd zmniejszy składkę na ubezpieczenie zdrowotne i każe kasie chorych finansować program ratownictwa medycznego, tych funduszy będzie jeszcze mniej.
Szef ORKCh ma nadzieję, że ta sytuacja nie odbije się na poziomie usług medycznych oferowanych przez szpitale.

- Nie ukrywam jednak, że trzeba będzie zaciskać pasa. Być może dyrektorzy staną nawet przed koniecznością zwolnień, co spowoduje kolejki przed przychodniami - ostrzega Stanisław Łągiewka.
W odpowiedzi na tę informację 28 listopada czternaście szpitali z terenu Opolszczyzny, w tym Zakład Opieki Zdrowotnej w Nysie, zawarło umowę konsorcjum, w której domagają się zawarcia kontraktów na przyszły rok na poziomie finansowym nie mniejszym niż dotychczasowy. - Nikt nie zmusi szpitali do podpisywania kontraktów - przyznaje dyrektor ORKCh. - Jeśli tych piętnastu dyrektorów się zbuntuje, podpiszę umowy z pozostałymi. I to opiewające na wyższe kwoty - dodaje.
Zrzeszeni w konsorcjum dyrektorzy obawiają się o przyszłość swoich placówek. - Jeżeli zapowiedzi dyrektora Łągiewki okażą się prawdziwe, oznacza to, że pieniędzy wystarczy nam tylko do półrocza, a koło sierpnia zakończymy naszą normalną działalność - twierdzi Norbert Krajczy, dyrektor nyskiego ZOZ. - Tymczasem trzy duże szpitale w Opolu będą miały kontrakty aż o 15 procent wyższe od ubiegłorocznych.

Dyrektor Krajczy uważa za niesprawiedliwe to, że służba zdrowia w terenie znowu musi oszczędzać, bo pieniądze przekazuje się na potrzeby szpitali w stolicy województwa. - Przez ostatnie trzy lata nie mieliśmy żadnych zobowiązań, ale teraz robi się wszystko, by nas dorżnąć - uważa szef nyskiego ZOZ. - Przymusowe oszczędności mogą doprowadzić do tego, że o kilka miesięcy wydłuży się oczekiwanie na zabiegi okulistyczne, endoprotezy i endoskopie.
ZOZ, zatrudniający 940 osób, jest największym zakładem pracy w powiecie nyskim. Norbert Krajczy chce uniknąć zwolnień, a nawet zatrudnić dodatkowo kilka osób na oddział torakochirurgii. Ale wobec tak pesymistycznych prognoz finansowych na przyszły rok, omawia ze związkami zawodowymi konieczność zrezygnowania z premii obligatoryjnych. - Teraz jest to 10 procent od podstawy wynagrodzenia, czyli dość znaczna kwota - mówi dyrektor. - Może zostaniemy zmuszeni do wypłaty tylko premii uznaniowych, wszystko po to, by ratować miejsca pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska