Są zarzuty, nie ma winnych

Rys. Andrzej Czyczyło
Rys. Andrzej Czyczyło
Skarga mieszkańców bloku na działalność sklepu spożywczego przy ulicy Marka Prawego 7 w Strzelcach Op. jest sfałszowana.

Tak uznali przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej (właściciel) po zbadaniu sprawy, którą opisywaliśmy w ubiegłym tygodniu.
Przypomnijmy: sprzedawca jednego ze sklepów w pasażu handlowym (nazwisko znane redakcji) skarżył się na zachowanie podpitych osób, które przesiadują na pobliskich ławkach, wyłudzają pieniądze i odstraszają klientów.

Równocześnie do Urzędu Miasta w Strzelcach Opolskich wpłynęła skarga o podobnej treści, pod którą podpisało się siedmiu mieszkańców bloku. Jeden z nich potwierdził nam zarzuty.
Dotyczyły one zakłócania porządku, szczególnie w nocy, i zanieczyszczania terenu przez klientów sklepu spożywczego funkcjonującego w pasażu. Żądali przywrócenia dawnych godzin pracy sklepu (obecnie jest czynny do godz. 24).

Urząd miasta zwrócił się do spółdzielni o rozpatrzenie skargi i ponowne wydanie opinii na temat funkcjonowania sklepu. Wcześniej decyzję o przedłużeniu godzin sprzedaży urząd wydał na podstawie pozytywnej opinii właściciela budynku.
Ewa Rurynkiewicz, prezes strzeleckiej SM, zapowiedziała tuż po naszej publikacji, że jeśli zarzuty się potwierdzą, spółdzielnia zmieni stanowisko w sprawie wymienionego punktu sprzedaży.
Przedstawiciele spółdzielni skontaktowali się z dwoma osobami, wymienionymi w liście do urzędu gminy. Zaprzeczyły one, jakoby podpisywały się pod zarzutami. - Uznaliśmy, że cały napisany na maszynie list jest anonimem - wyjaśnia Lesław Bonarski, wiceprezes SM.
Spółdzielnia zwróciła się też do komendy powiatowej policji z pytaniem, czy mieszkańcy bloku nr 7 przy ulicy Marka Prawego składali od czerwca (wtedy wydano pozwolenie na przedłużenie pracy sklepu) skargi na zakłócenie porządku. Otrzymali odpowiedź, że takich sygnałów nie było.
Na skrzyżowaniu Marka Prawego i ulicy Krakowskiej znajduje się jedna z kamer monitorujących miasto.

- Gdybyśmy mieli dokładne sygnały, kiedy doszło do złamania prawa, moglibyśmy odtworzyć nagranie - mówi komisarz Mirosław Kutynia, zastępca komendanta powiatowego policji.
Strzeleccy funkcjonariusze od ubiegłego tygodnia wzmocnili patrole we wskazanym miejscu. Ich zdaniem przypominają one trochę zabawę w kotka i myszkę, bo kiedy podjeżdża radiowóz, to siedzący na ławkach znikają natychmiast. Komisarz dodaje jednak, że policja będzie zwracała szczególną uwagę na to, co się dzieje na ulicy Marka Prawego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska