Po co nam ten powiat?

Beata Szczerbaniewicz
Budżet uchwalono niemal bez dyskusji. Wrócił też temat dostępu do urzędów.

Temat wywołali radni klubu SLD, którzy nawiązali do niedawnego spotkania parlamentarzystów z lewicy z mieszkańcami Zdzieszowic, gdzie omawiano problemy z dostępem do urzędów (obszerna relacja w "NTO" z 14.03). Chodzi o brak w Krapkowicach urzędu skarbowego, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, sądu, prokuratury, Wojskowej Komendy Uzupełnień.

Mieszkańcy Zdzieszowic stracili na reformie administracyjnej i włączeniu ich w granice powiatu krapkowickiego, bo zamiast mieć bliżej do urzędów, teraz mają dalej.
- Takie głosy są nie tylko ze Zdzieszowic, pielgrzymki do urzędów są coraz uciążliwsze, bo komunikacja ogranicza ilość kursów - argumentował radny Tomasz Sokołowski. - Dajmy czas parlamentarzystom na działania, do których się zobowiązali, ale najdalej za trzy miesiące trzeba wprowadzić ten temat do porządku obrad, zaprosić posłów i senatorów, oraz przedstawicieli urzędu skarbowego i innych instytucji, aby ich rozliczyć publicznie. Abyśmy mogli udokumentować, że nasze starania o sprowadzenie tu brakujących urzędów to nie tylko korespondencja.
Sokołowskiego poparł radny Mirosław Michalak:

- Ludzie się niecierpliwią, a jeżeli my będziemy dalej z samozadowoleniem twierdzić, że jest dobrze, może być źle! Przestrzegam przed takim stawianiem sprawy, bo są już tendencje oddolne destrukcji powiatu.
Starosta Joachim Czernek zaprzeczał, że "prezentuje samozadowolenie" i argumentował, że mówienie o braku instutucji powiatowych jest nieporozumieniem - bo wszystkie urzędy stricte powiatowe są, a urząd skarbowy, ZUS czy sąd byłyby tylko "dopełnieniem powiatu":
Ich brak nie umniejsza roli powiatu. Blisko 40 powiatów nie ma komend policji i straży pożarnej, a w ciągu minionej kadencji w kraju nie utworzono ani jednej nowej jednostki w strukturtach ZUS i urzędu skarbowego, więc pokrzywdzone są nie tylko Krapkowice - mówił starosta. - Nie pytajmy, po co nam powiat, bo gdyby go nie było, nie byłoby w Krapkowicach ani komendy policji, ani urzędu pracy, ani wydziału komunikacji, ani administracji budowlanej... Są poza tym pozytywy, mamy filię urzędu skarbowego, a dwa dni temu otrzymałem informację, że będzie też filia ZUS!

Nieporównanie mniej emocji wzbudziła u radnych sprawa uchwalenia budżetu, którego projekt - przypomnijmy - wycofano w ostatniej chwili z porządku obrad sesji grudniowej i do tej pory władze powiatu pracowały na prowizorium budżetowym. Stało się tak, gdyż na krótko przed sesją starostwo otrzymało informację o zmniejszeniu subwencji oświatowej o ponad 1 350 000 zł, co całkowicie zdezaktualizowało zaplanowane w projekcie wydatki. Uchwalony jednogłośnie, choć z trzymiesięcznym poślizgiem budżet na rok bieżący wynosi 22 874 422 zł.
Jest o dwa miliony niższy niż budżet ubiegłoroczny - stwierdził przewodniczący rady, Eryk Borończyk. - Musieliśmy wykreślić z planów wszystkie inwestycje i zakupy w dziale oświaty. Mamy jednak nadzieję, że w trakcie roku sytuacja choć trochę się poprawi, bo nie wyliczono jeszcze, ile dokładnie wyniesie tak zwany bonus na jednego ucznia.
W uchwalonym budżecie wydatki i rozchody przekraczają o 1 500 000 zł dochody. Deficyt ma być pokryty z pożyczek: milion zł na budowę Powiatowego Centrum Medycznego i 500 - na remont budynku starostwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska