Piłka nożna. Zima torpeduje opolskie rozgrywki

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Gra w zimowych warunkach niewiele ma wspólnego z futbolem. Dodatkowo zawodnicy są zdecydowanie bardziej narażeni na kontuzje na śliskich boiskach, a murawy zagrożone zniszczeniem.
Gra w zimowych warunkach niewiele ma wspólnego z futbolem. Dodatkowo zawodnicy są zdecydowanie bardziej narażeni na kontuzje na śliskich boiskach, a murawy zagrożone zniszczeniem. Sławomir Jakubowski
Zaplanowany na dziś mecz II-ligowego Ruchu Zdzieszowice w Kaliszu został po raz drugi odwołany. Jest też duże zagrożenie, że w naszym regionie w weekend nie będzie spotkań ligowych.

Dziś mamy pierwszy dzień wiosny. Szkoda tylko, że za oknami tego nie widać. Niecierpliwią się kibice, zawodnicy, trenerzy i działacze, bo rundy wiosennej nie można zacząć. W poprzednich latach nie było z tym problemu.

W tym roku pogoda jest wyjątkowo niekorzystna dla futbolistów.

Piłkarzom ze Zdzieszowic już po raz trzeci w tym roku odwołano mecz ligowy. Jeszcze o punkty nie rywalizowali, a dziś mieli grać na wyjeździe z Calisią.

Z boiska w Kaliszu zdjęto dużą warstwę śniegu, ale na murawie zalega lód, a ponadto jest ona mocno zmrożona. Klub z Kalisza wysłał pismo do PZPN-u z prośbą o przełożenie meczu, a prowadzący rozgrywki związek się do niej przychylił.

Spotkanie zostało przesunięte o równo cztery tygodnie i zostanie rozegrane 17 kwietnia o godz. 19.00. Ruch nie może więc zacząć rundy wiosennej. Wspomniany mecz z Calisią został już wcześniej raz przełożony (z 9 na 20 marca), podobnie jak spotkanie 19. kolejki z Chrobrym Głogów na wyjeździe (z 15 marca na 3 kwietnia).

Zgodnie z terminarzem “Zdzichy" zaczną piłkarską wiosnę w najbliższą sobotę meczem z wiceliderem - Bytovią Bytów na własnym stadionie. Zima jednak nie odpuszcza i choć działacze Ruchu chcą zrobić wszystko, żeby do tego spotkania doszło, to pewnym tego, że jedenastki ze Zdzieszowic i Bytowa wybiegną w najbliższa sobotę na boisko, być jednak nie można.

W Zdzieszowicach i tak jest jednak lepsza sytuacja niż w większości innych miejscowościach na Opolszczyźnie. Zespoły z III i IV ligi miały wybiec już na boiska w miniony weekend. Tak się nie stało i mecze w tych klasach rozgrywkowych zostały przełożone na 17 kwietnia. W najbliższą sobotę i niedziele zainaugurować rundę wiosenną mają też 32 drużyny z klasy okręgowej.

- Nie potrafię sobie wyobrazić, że będziemy grali w najbliższy weekend - mówi Jerzy Woźniak, prezes grającej w “okręgówce" Burzy Lipki. - Wystarczy spojrzeć za okno. Boiska nie dość, że są pokryte śniegiem, to dodatkowo są jeszcze zmrożone. Szkoda zdrowia zawodników, ale też szkoda boisk. Jeden mecz w takich warunkach na nich i potem przez kilka miesięcy trzeba będzie czekać, żeby po zniszczeniach dokonanych w trakcie takiego meczu doszły do dobrego stanu.

- Mecz w najbliższy weekend? - zastanawia się Mirosław Myjak, trener innej drużyny z klasy okręgowej Atomu Grądy Goświnowice. - Przecież na boiskach leży kilka centymetrów śniegu. Gra w takich warunkach ma bardzo mało wspólnego z piłka nożną.

Wczoraj rano działacze czy trenerzy wielu klubów wydzwaniali do Opolskiego Związku Piłki Nożnej i naszej redakcji z pytaniem czy będzie najbliższa kolejka.

- Odebrałem kilkadziesiąt telefonów - mówi przewodniczący wydziału gier OZPN Piotr Głowacki. - Działacze klubów z różnych lig mówili mi o stanie swoich boisk i niestety nie wygląda to zbyt dobrze.

Na wielu zalega śnieg, który dodatkowo jeszcze pada. Do tego dochodzą minusowe temperatury w nocy, słońce nie świeci i boiska nie mają jak rozmarzać. Decyzji o odwołaniu kolejnej już tej wiosny serii spotkań jeszcze nie ma, ale należy się liczyć z tym, że może ona zostać podjęta.

Przekładanie kolejek na inne terminy komplikuje sprawę, bo tych wolnych terminów specjalnie nie ma. Spotkania muszą być przekładane na środek tygodnia, a to duże utrudnienie dla wszystkich klubów. Od III ligi futbol to typowo amatorska zabawa.

Zawodnicy bowiem w zdecydowanej większości normalnie pracują lub uczą się. Na wniosek klubów terminarze są więc tak układane, żeby jak najmniej meczów odbywało się w dni powszednie. Trzymająca w tym roku wyjątkowo długo zima wymusza zmiany.

- Przedstawiciele klubów są wręcz załamani - zaznacza przewodniczący Głowacki. - Z pogodą jednak nie wygramy. W ubiegłym tygodniu prognozy były takie, że najbliższy weekend będzie można już spokojnie grać. Niestety, wszyscy widzimy jaka jest pogoda. Gorzej, że zapowiada się na to, że niekorzystne warunki mogą się utrzymywać jeszcze przez kilkanaście następnych dni. Jakieś terminy znajdziemy, ale przez tę zimową aurę wszyscy tracimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska