Znajdziemy tam za to cała paletę postaw całkowicie odwrotnych pojęciu wierności państwu, którego jest się obywatelem. Szczególnie widać to w kontekście historycznym, gdzie uparcie i często z użyciem zwykłych przekłamań próbuje się za wszelką cenę umniejszać związki Śląska z Polską, jednocześnie uwypuklając i upiększając rolę niemiecką.
Jako przykład niech służą choćby szyderstwa z powstańców śląskich i obrońców we wrześniu 1939 roku, przy jednoczesnym wychwalaniu i utożsamianiu się z formacjami Selbstschutzu czy Wehrmachtu. Dorzucając do tego jeszcze nakłanianie do nieświętowania Dnia Flagi czy Konstytucji 3 Maja, wyrywanie gwary z obrębu języka polskiego i wciąż aktualne wykazywanie wyższości cywilizacyjnej, otrzymujemy pełny, przekrojowy obraz faktycznych, a nie deklaratywnych postaw wobec Polski. Jednym słowem wszystko co polskie jest złe, a co niemieckie jest dobre.
Całość przedstawiana jest nam w kolorowym i błyszczącym papierku różnorodności, tolerancji i europejskości przy jednoczesnym straszeniu nacjonalizmem, Putinem itd. Co kryje się pod spodem najlepiej, jeśli ktoś nie chce wierzyć w te przykłady, sprawdzić samemu , chyba że nie widzimy w tym żadnego problemu.
Oznaczało by to jednak, że nie wyciągamy żadnych lekcji z przeszłości, która owych lekcji dawała nam bez liku, nie mamy więzi z poprzednimi pokoleniami i tym samym nie potrafimy spojrzeć krytycznie w przyszłość. A przede wszystkim nie mamy szacunku do samego siebie, więc jak tu wymagać żeby inni mieli szacunek do nas. W nas, a nie w ślązakowskich regionalistach czy separatystach tkwi największy problem.
Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?