Nie rozmawiamy o powodzi

Do Olesna zjechało ponad dwadzieścioro dzieci. Mieszkają w internacie Ochotniczych Hufców Pracy przy ulicy Budowlanych. Zostaną tu do 29 sierpnia.
- Dzieci nie chcą rozmawiać o powodzi. Był to dla nich na pewno wstrząs. My też o ich przeżycia nie pytamy, przyjechały przecież tutaj po to, aby o powodzi zapomnieć. Mają się dobrze bawić - mówi Ewa Nowak, szefowa Placówki Kształcenia Ustawicznego OHP w Oleśnie.

Młodzi mieszkańcy Tarłowa codziennie na boisku grają w siatkówkę i koszykówkę, w internacie w ping-ponga. Przedwczoraj byli na basenie miejskim. - Zwiedzają też okolicę, podoba im się tutaj - dopowiada Nowak. - Są ogniska, w każdy wieczór dyskoteki. Planujemy również wyjazd do wesołego miasteczka w Chorzowie i do ośrodka wypoczynkowego w Starym Oleśnie.
- W niedzielę bawiliśmy się na koncercie "Piaska". Fajnie było - mówią Mateusz i Krzysiek. - W ogóle jest dobrze - wyznają. - I dobre są śliwki obok internatu - uśmiecha się Daniel. - I wychowawczynie są bardzo fajne - podpowiadają pozostali.
Organizację kolonii miejscowemu Gospodarstwu Pomocniczemu OHP zleciło Stowarzyszenie OHP w Opolu. - Sprawdziliśmy się podczas dwóch poprzednich turnusów kolonijnych. Uznano, że idzie nam dobrze, dlatego stowarzyszenie zwróciło się do nas - wyjaśnia kierownik Nowak. Pieniądze na pobyt dzieci w Oleśnie wyłożyła warszawska Komenda Główna OHP oraz Kuratorium Oświaty w Opolu.

- Nadal jednak kierownik kolonii Jadwiga Jurczyk szuka sponsorów - wyznaje Ewa Nowak. - Wiemy już, że wójt Rudnik Andrzej Pyziak pożyczy nam autobus na wyjazd dzieci do Chorzowa. Także Visteon Poland SA z Praszki przygotowuje dzieciom wyprawki do szkoły. Pytali nas nawet, w jakim wieku są dzieci. Chcą przygotować odpowiednie tornistry i ich wyposażenie. Wsparcie obiecał ponadto wicestarosta oleski Kryspin Nowak - wylicza.