- Taki pomysł narodził się już trzy lata temu, kiedy zacząłem jeździć w Berlinie w zespole Bundesligi Wolfslake - mówi Sekula. - Teraz powoli udaje się go finalizować. Mam podwójne obywatelstwo, a dzięki startom w barwach Niemiec będę miał dużo więcej możliwości startów. W Niemczech jest sporo zawodów wyłącznie dla zawodników z tego kraju i w nich też będę mógł jeździć, co jest dla mnie szansą na dalszy rozwój i podnoszenie umiejętności.
Sekula słusznie zauważa, że w Polsce jest bardzo duża konkurencja w krajowych eliminacjach do mistrzostw świata czy Europy.
- Stając pod taśmą z Tomaszem Gollobem moje szanse są małe - mówi. - Wydaje mi się, że w Niemczech będzie mi łatwiej przebić się do czołówki i może uda mi się reprezentować ten kraj w eliminacjach do najważniejszych finałów. Jazda z licencją niemiecką nie jest niczym nadzwyczajnym. Startując w lidze duńskiej w Holstebro też jeżdżę z licencją tego kraju. Natomiast w naszym Kolejarzu startowałbym jako Polak z niemiecką licencją.
Sekula złożył już odpowiednie dokumenty do GKSŻ i czeka na pozytywną decyzję władz polskiego żużla.
- Jednocześnie intensywnie przygotowuję się do nadchodzącego sezonu - kończy Sekula. - Wyleczyłem już kontuzje obojczyka i kolana, jestem zdrowy. Trenuję "ogólnorozwojówkę", czekam kiedy pogoda pozwoli mi wsiąść na motocykl krosowy. Kończę też przygotowanie motocykli żużlowych, na których będę startował w tym roku. Czeka mnie w nim wiele imprez, chciałbym też pomóc Kolejarzowi w walce o czołową pozycję w drugiej lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?