Likwidacja za dwa miesiące

Artur Karda
Tylko do końca czerwca będzie działać przedszkole w gospodarstwie rolnym w Pilszczu Osiedlu. Po wakacjach piętnaścioro dzieci będzie dowożonych do innej placówki, oddalonej o trzy kilometry.

Pilszcz Osiedle to dawna osada PGR-owska. Zakładowe przedszkole działało tu przez wiele lat. W roku 1990 częściowo przeszło z garnuszka Kombinatu Rolnego Kietrz pod kuratelę gminy.
- My opłacaliśmy personel, kombinat nadal samodzielnie utrzymywał budynek - wyjaśnia burmistrz Kietrza Józef Matela.

W grudniu ubiegłego roku kombinat zapowiedział, że wypowie gminie umowę bezpłatnego najmu przedszkola. Jak wyjaśnia Włodzimierz Laskowski, prezes Kombinatu Rolnego Kietrz, było to związane z reorganizacją przedsiębiorstwa.
- Wyprowadziliśmy całą administrację z zakładu rolnego w Pilszczu. Teraz w ogromnym biurowcu zostało już tylko przedszkole, uznaliśmy więc, że utrzymywanie całego budynku jest nieopłacalne - mówi prezes Laskowski.
Józef Kozina, wiceburmistrz Kietrza: - Na przejęcie przedszkola w Pilszczu Osiedlu naszej gminy nie stać, tym bardziej że trzy kilometry dalej, w Pilszczu, mamy drugie przedszkole, a w obu jest niewiele dzieci i co roku będzie jeszcze mniej. W przenosinach widzę wiele plusów. Przedszkolaki będą mogły korzystać z sali gimnastycznej i poznawać szkołę, która mieści się tuż obok.

Rodzice z Pilszcza Osiedla nie urządzali protestów, ale nie są zadowoleni z decyzji gminy.
- Zawsze lepiej mieć przedszkole na miejscu. Nie zawsze będziemy mieli możliwość dowożenia dziecka samochodem - mówi Krzysztof Bielesz, który we wrześniu pośle do przedszkola swojego synka Łukasza. Na zebraniach z rodzicami burmistrz zobowiązał się jednak, że gmina zorganizuje bezpłatne dowozy dzieci gimbusem.
Grażyna Gumułczyńska, dyrektor przedszkola w Pilszczu Osiedlu, choć ze swą placówką związana jest już od 25 lat, przyznaje, że w Pilszczu dzieci będą się uczyć w lepszych warunkach.
- Nasza placówka jest od lat niedoinwestowana. To takie ubogie przedszkole. Jest mi wstyd, jeśli ktoś chce u nas skorzystać z łazienki - wyznaje Gumułczyńska. W łazience zamiast umywalek są przyścienne koryta, jak w koszarach.

Biedę widać również w innych pomieszczeniach. W salach - choć czystych i ładnie przyozdobionych - stoją zbyt małe stoliki i krzesełka. Przeznaczone są dla trzylatków, a dzieci są w wieku od 2,5 do 6 lat. Dla podwyższenia stołów załoga przedszkola poprzykręcała do nóg metalowe wsporniki. Ale i tak sanepid przy każdej kontroli wlepiał dyrektorce mandaty za zbyt małe mebelki.
W związku z przeprowadzką nie rozwiązana jest jeszcze kwestia żywienia. W starym przedszkolu w Pilszczu Osiedlu dzieci dostają śniadania i obiady. W nowym, w Pilszczu, obiadów nie ma.
- Cały dzień moje dzieci będą siedzieć o głodzie - martwi się matka Elżbieta Gutka.
Wiceburmistrz Józef Kozina powiedział nam wczoraj, że w placówce w Pilszczu jedno z pomieszczeń będzie przystosowywane na kuchnię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska