Konie zostają na drodze do Morskiego Oka. Podpisano porozumienie w tej sprawie

OPRAC.:
Adam Kielar
Adam Kielar
Wideo
od 7 lat
Kompromis dotyczący transportu konnego do Morskiego Oka zawarli w piątek m.in. przedstawiciele wozaków oraz organizacji prozwierzęcych z minister klimatu i środowiska Pauliną Hennig-Kloską. Zmniejszy się m.in. liczba osób na wozie oraz rozpoczną się testy elektrycznego busa.
Podpisano porozumienie, konie zostają na szlaku do Morskiego Oka.
Podpisano porozumienie, konie zostają na szlaku do Morskiego Oka. Halina Kraczyńska / Polska Press

Spis treści

Konie zostają. Jest porozumienie ws. Morskiego Oka

Porozumienie, które zawiera 12 punktów, podpisali w piątek przedstawiciele wozaków, organizacji prozwierzęcych, weterynarzy, samorządowców, Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) i szefowa resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska.

- Dzisiaj jest sytuacja, kiedy mamy ewidentnie zmieniające się warunki klimatyczne. Od lat trwa dyskusja na temat transportu konnego do Morskiego Oka, która budzi liczne emocje społeczne i nie sposób ich nie słyszeć i nie zauważać, ale także nie sposób nie pochylać się nad tym, by turystyka w jakimś zakresie mogła dalej się tutaj rozwijać – powiedziała Hennig-Kloska podczas konferencji prasowej w Zakopanem.

Podkreśliła, że wypracowany kompromis musi uwzględniać zarówno dobrostan zwierząt, jak i interes lokalnej społeczności.

- Kompromis jest naprawdę dobry, jest wyważony i jest wyjściem we właściwą stronę – dodała i wyraziła zadowolenie, że ruszą testy transportu elektrycznego na tej trasie. Zwróciła także uwagę, że nie każdy jest w stanie samodzielnie wejść nad Morskie Oko.

- To początek dobrej współpracy z różnymi środowiskami, którym na pewno przyroda i dobro zwierząt leży głęboko na sercu, choć inaczej czasami to dobro postrzegamy – podsumowała.

Porozumienie ws. szlaku na Morskie Oko

Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski podkreślił, że nie ma parku narodowego bez wsparcia lokalnej społeczności.

- Dla nas głos lokalnej społeczności jest niezwykle ważny i tak, jak powiedziałem, bez tego wsparcia ochrona przyrody ma małe szanse, dlatego bardzo cieszę się, że udało nam się dzisiaj w ciągu tych paru godzin wypracować kompromis, co do którego zgodzili się wszyscy zgromadzeni na tej sali. Cieszę się, że zapoczątkowaliśmy dialog – powiedział Ziobrowski.

Kompromis przewiduje, że obciążenia dla koni zostaną ponownie przeliczone przez osobę wskazaną wspólnie przez Tatrzański Park Narodowy, organizacje społeczne i samorząd. Ekspert w tej dziedzinie zostanie dodatkowo zaopiniowany przez Państwową Radę Ochrony Przyrody.

TPN ma także wstrzymać czasowo wydawanie kolejnych licencji dla fiakrów. W kolejnym punkcie wozacy zobowiązali się do wydłużenia do 60-minut odpoczynku koni na górnym przystanku, czyli na Włosienicy.

TPN ponadto zainstaluje czujniki badające korelację między temperaturą i wilgotnością na przystanku początkowym na Polanie Palenicy oraz na Włosienicy. Urządzenia te mają informować o przekroczeniu parametrów, które mogą być groźne dla zdrowia koni. Ponadto komisja weterynaryjna ma wyznaczyć nowe warunki, bezpieczne dla pracy koni na trasie w powiązaniu z zainstalowanymi czujnikami.

Nowe przepisy ws. transportu na Morskie Oko

Ustalono, że do okresowych badań koni zostanie przyjęta piąta osoba – kolejny lekarz weterynarii. Komisja weterynaryjna będzie badała konie nie tylko przed sezonem, ale dodatkowo wyda rekomendacje po letnim sezonie. Komisja weterynaryjna ma też wydać rekomendacje dotyczące podkuwania koni.

Ponadto TPN zobowiązał się do zorganizowania spotkania w sprawie możliwości rekreacyjnego wykorzystania koni w innych miejscach parku, np. w Dolinie Kościeliskiej. Takie spotkanie zostanie wyznaczone w ciągu kolejnych 30 dni.

Już w czerwcu mają rozpocząć się testy elektrycznego 16-osobowego busa na trasie Polana Palenica – Włosienica. Dyrektor TPN zapowiedział, że taki pojazd będzie przygotowany już w przyszłym tygodniu.

Kolejny punkt dotyczy obniżenia limitu osób na wozie. Do tej pory na wozie mogło jechać 12 osób dorosłych i dwoje dzieci. Teraz będzie to 10 osób. Po ponownym przeliczeniu obciążeń dla koni może zapaść decyzja o ewentualnych dalszych rekomendacjach w tej sprawie.

Strony zadeklarowały, że przyjęte rozwiązania nie wyczerpują problemu i będą elementem dalszego dialogu.

Kontrowersje wokół koni na szlaku do Morskiego Oka

Transport konny na trasie do Morskiego Oka określa regulamin Tatrzańskiego Parku Narodowego, który zawiera restrykcyjne przepisy dla zapewnienia dobrostanu koni. Zwierzęta m.in. przechodzą szczegółowe badania i są one prowadzone cyklicznie przed letnim sezonem turystycznym.

Zdaniem organizacji Viva! konie na trasie pracują zbyt ciężko; aktywiści domagają się całkowitego usunięcia tych zwierząt z tego szlaku. Likwidacja transportu konnego do Morskiego Oka oznaczałaby wycofanie jednocześnie ponad 300 koni. Fundacja Viva! wylicza, że w latach 2012-2022 zostało wycofanych z pracy na tej trasie 712 koni i przyznała, że w ciągu dziesięciolecia różne fundacje prozwierzęce wykupiły jedynie 17 koni, z czego 6o proc. trafiło do rzeźni.

Na trasie był już testowany wóz konno-elektryczny wóz, ale bateria prototypu nie sprostała wszystkim wymaganiom i pomysł odłożono. Prozwierzęcy aktywiści odrzucają jednak pomysł wprowadzenia wozu hybrydowego, ze wspomaganiem elektrycznym. Argumentują, że i tak na drodze do Morskiego Oka spod kół wozu i końskich kopyt będzie wydobywał się „toksyczny i rakotwórczy pył bitumiczny”. Ponadto końskie podkowy, według fundacji, nadmiernie niszczą asfalt.

Fundacja Viva! wyliczyła, że w ciągu pięciu lat transport konny na drodze do Morskiego Oka doprowadził do transmisji do atmosfery parku nawet 70 ton toksycznego pyłu bitumicznego z wysoką zawartością metali ciężkich.

- To bezpośrednio zagraża nie tylko środowisku naturalnemu chronionego obszaru, ale także tysiącom turystów wędrujących każdego dnia tym szlakiem – stwierdziła Anna Plaszczyk z fundacji Viva!.

Ministra Hennig-Kloska zaangażowała się w sprawę transportu konnego do Morskiego Oka po doniesieniach medialnych o potknięciu się i przewróceniu jednego z koni ciągnących wóz z turystami jadącymi na dół. Miało to miejsce 3 maja br.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek
Ja bym tych górali do wozów zaprzągł. I jazzzzzzda!!!
P
Pol
Dać im proszku od sienkiewicza to się nie będą przynajmniej męczyć:-)
Wróć na i.pl Portal i.pl