3 liga opolsko-śląska. Odra Opole - Swornica Czarnowąsy 5-1

Mariusz Matkowski
Michał Filipowicz (w białym stroju) zdobył pierwszą bramkę dla Odry. W tej sytuacji nie znalazł jednak sposobu na bramkarza gości Jakuba Bellę. Obok obrońca Swornicy Paweł Kołodziej.
Michał Filipowicz (w białym stroju) zdobył pierwszą bramkę dla Odry. W tej sytuacji nie znalazł jednak sposobu na bramkarza gości Jakuba Bellę. Obok obrońca Swornicy Paweł Kołodziej. Mariusz Matkowski
Faworyzowani opolanie gładko pokonali rywala.

Goście przystąpili do tego spotkania bez trzech podstawowych i jednocześnie czołowych zawodników. Michał Bednarski, Dominik Franek i Filip Sikorski to zawodnicy wypożyczeni z Odry i w myśl umowy między obydwoma klubami nie mogli zagrać w tym meczu.

- Ich brak był odczuwalny - przyznał trener “Swory" Wojciech Lasota. - Liczyłem jednak, że zawodnicy, którzy weszli za nich do gry będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Było jednak inaczej i stąd zasłużone zwycięstwo opolan.

Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia. W 3. min groźnie strzelał z ponad 20 m Michał Filipowicz, ale Jakub Bella poradził sobie. Za chwilę z prawej strony piłkę podawał Marcin Czerwiński, ale minął się z nią Adam Setla. W dobrej pozycji znalazł się jednak Dawid Łoziński.

- Powinienem wykorzystać te okazję - przyznawał Łoziński. - Na pewno łatwiej by nam się wtedy grało.

Po mocnym wejściu w mecz, Odra spuściła z tonu i choć miała dużą przewagę, to groźnych sytuacji nie stwarzała. Mogło się to zemścić w 26. min. Wówczas po drugiej stronie w ostatniej chwili został zablokowany Wojciech Scisło. Ta sytuacja podrażniła opolan. W 29. min gola na 1-0 strzałem z 16 m zdobył Filipowicz, a po chwili po uderzeniu Sebastiana Dei z prawie 30 m było 2-0. Wynik mógł podwyższyć jeszcze Czerwiński, ale przegrał pojedynek sam na sam z Bellą.

Tuż po rozpoczęciu gry po przerwie trzecią bramkę zdobył Łoziński i było w zasadzie “po meczu", choć w 52. min minimalnie niecelnie uderzał Bartosz Steczek.

- W pierwszych minutach nie wykorzystałem okazji, ale zrehabilitowałem się zaraz na początku drugiej odsłony - zaznaczał Łoziński. - Mówiliśmy sobie w przerwie, że zaraz po rozpoczęciu gry warto coś trafić, żeby odebrać rywalom ochotę do gry.

Łoziński trafił jeszcze raz do siatki w 76. min po prostopadłym podaniu Tomasza Wawrzyniaka. Chwilę wcześniej gospodarze przeprowadzili najładniejszą akcję meczu. Piotr Plewnia długim podaniem uruchomił na prawej stronie Krzysztofa Meryka, ten idealnie dośrodkował do Adama Setli, a napastnik Odry strzałem głową pokonał Bellę.

Gospodarze mogli wygrać znacznie wyżej. Bella przy stanie 3-0 był jednak ponownie lepszy w sytuacji sam na sam od Czerwińskiego, a dobrej okazji nie wykorzystał też Wawrzyniak. Poza tym opolanie często dawali się łapać w pułapki ofsajdowe.

Honorowego gola dla gości zdobył Kamil Kowalczyk, który w sytuacji sam na sam na raty pokonał Marcina Fecia.
Protokół
Odra Opole - Swornica Czarnowąsy 5-1 (2-0)
1-0 Filipowicz - 29., 2-0 Deja - 31., 3-0 Łoziński - 46., 4-0 Setla - 74., 5-0 Łoziński - 76., 5-1 Kamil Kowalczyk - 86.
Odra: Feć - Surowiak, Copik, Drąg (86. Rewucki), Krystian Kowalczyk (77. Wdowik) - Czerwiński (69. Meryk), Wawrzyniak, Deja (70. Plewnia), Łoziński - Filipowicz, Setla. Trener Dariusz Żuraw.
Swornica: Bella - Kurc, Wróbel, Kołodziej, Dłutowski (77. Twardowski) - Bębas (46. B. Steczek), Paliszewski, A. Steczek (61. Jeleniewski), Semik (68. Szydziak) - Kamil Kowalczyk, Scisło. Trener Wojciech Lasota.
Sędziował Paweł Szlufarski (Namysłów). Żółte kartki: Łoziński - Semik. Widzów 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska