Choć nasza drużyna przystępowała do tego boju ze znacznie lepszego miejsca w tabeli, na zapewnienie sobie zwycięstwa musiała się solidnie napracować.
Szczególnie że zaliczyła w Tarnowskich Górach drobny falstart. W pierwszej kwarcie nysanie rzucili tylko 11 punktów, co nie mogło wróżyć niczego dobrego.
Ośmiopunktową stratę odrobili oni jednak w drugiej odsłonie, w której to zaprezentowali się już zdecydowanie lepiej. Wygrali ją 31:23.
Przełomowy moment meczu nastąpił na 128 sekund przed końcem trzeciej kwarty. Po celnej „trójce” notującego świetny występ Rafała Malitki (29 pkt), Basket odskoczył na 59:56. To o tyle istotne, że od tego momentu już ani na chwilę nie oddał prowadzenia.
Co prawda gospodarze do ostatnich sekund naciskali na podopiecznych Marcina Łakisa, ale w kluczowych momentach ekipie z Nysy tlen dawały rzuty za trzy Mirosława Chorosteckiego i skuteczne „osobiste” Malitki.
KKS Tarnowskie Góry- Basket Nysa 77:82 (19:11, 23:31, 16:19, 19:21)
Basket: Malitka 29, Zygadło 14, Poznański 11, Chorostecki 10, Moczulski 10, Kopciński 4, Chodor 2, Kłyż 2, Topolski.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?